Eeehhh... Niedlugo Walentynki... Kolejny dolujacy dzien w roku... :( Chlip... Ale moze lepiej nie bede wybiegac w przyszlosc?? ;) Tak wiec opisze dzien dzisiejszy:
Otoz tak, mialam dzisiaj na 10:45 do szkoly, ale oczywiscie sie spoznilam, bo poszlam po Marte i razem poszlysmy jeszcze gdziec, ale niewazne gdzie :) Ale w sumie na 3 pierwszych lekcjach (chemia, polski, polski) bylo spoko, bo mialam szczesliwy numerek i mnie nie pytali ;] Ma muzyce tez jeszcze jako-tako :) Spiewalysmy na ocenke z Marta i Zaneta "Wszystko mi mowi, ze mnie ktos pokochal". Co prawda, mi nic nie mowi, ale spiewac kazdy moze :) A pozniej byl niemiecki.... :(((((((( I dostalam dwie szmaty jednego dnia!! Jedna za kartkowe, a druga za brak zadania domowego. Ale zastosowalam satra, sprawdzona metode: zaczelam plakac. I... gosciu powiedzial, ze jak w poniedzialek mu pokaze zadnie, to mi poprawi :))))))))) Hehe ;]